|
|
|
|
WYWIADY |
|
|
Trzeba udaremnić wybór posłów kompromitujących parlament
Marszałek Marek Jurek wydaje mi się najbardziej uprawniony do tego, aby się zająć nie tylko kwestią wykluczania posłów, którzy są niegodni zasiadać w parlamencie, lecz także niedopuszczeniem do tego, aby byli oni wybierani.
Rz: Czy rzecznik praw obywatelskich zgadza się z marszałkiem Sejmu Markiem Jurkiem, który pracuje nad projektem zmiany konstytucji mającym stworzyć możliwość wykluczania posłów przysparzających złej sławy parlamentowi?
Janusz Kochanowski: Uważam, że należałoby w ogóle nie dopuścić do ich wyboru. Istnieje tu bowiem niekonsekwencja. Przy wyborach do rad gmin, powiatów i sejmików pozbawione biernego prawa wyborczego są osoby karane za przestępstwa umyślne, ścigane z oskarżenia publicznego. Podobnie brzmi ordynacja wyborcza do Parlamentu Europejskiego. Nie może tu być wybrana osoba karana za przestępstwo popełnione umyślnie, ścigane z oskarżenia publicznego. Natomiast w wypadku wyborów do Sejmu i Senatu nie ma takiego zastrzeżenia. Czyli bardziej rygorystyczne są przepisy określające bierne prawo wyborcze do organów niższego niż wyższego szczebla. Nie powinno być tak, ażeby osoby skazane zasiadały na ławach poselskich i były prawodawcami. Potrzebne byłyby rozwiązania podobne jak przy wyborach samorządowych czy do Parlamentu Europejskiego. Można też sięgnąć do rozwiązań istniejących w innych krajach.
Na przykład?
W Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej biernego prawa wyborczego pozbawione są osoby skazane na karę pozbawienia wolności na czas dłuższy niż 12 miesięcy, które właśnie odbywają karę. W Republice Irlandii nie mają go więźniowie. Ustawa wyborcza Republiki Słowacji pozbawia biernego prawa wyborczego do Rady Narodowej Republiki Słowacji obywateli odbywających karę pozbawienia wolności. Konstytucja Litwy uniemożliwia kandydowanie do litewskiego parlamentu osobom, które na 65 dni przed wyborami nie ukończyły odbywania kary orzeczonej przez sąd. Ustawa federalna Federacji Rosyjskiej o wyborach deputowanych do Dumy Państwowej Zgromadzenia Federalnego Federacji Rosyjskiej mówi, że: "Nie ma prawa być wybranym obywatel Federacji Rosyjskiej przebywający na mocy wyroku sądowego w zakładzie karnym". Również konstytucja Ukrainy przewiduje, że do Rady Najwyższej Ukrainy nie może być wybrany obywatel skazany za umyślne popełnienie przestępstwa, jeżeli skazanie nie zostało unieważnione bądż zatarte. W Izraelu biernego prawa wyborczego do Knesetu nie ma obywatel pozbawiony go przez sąd na podstawie ustawy lub skazany na karę pozbawienia wolności bez zawieszenia na okres co najmniej 5 lat za przestępstwo przeciwko bezpieczeństwu państwa, a od dnia ukończenia odbywania kary nie upłynęło 5 lat. Również w Niemczech biernego prawa wyborczego pozbawione są osoby skazane. Nic mi natomiast nie wiadomo o ograniczeniach biernego prawa wyborczego z tytułu skazania za popełnienie przestępstwa lub odbywania orzeczonej przez sąd kary w takich krajach, jak np. Francja, Włochy, Austria, Belgia, Hiszpania, Norwegia, Szwajcaria, Węgry, Chorwacja czy Bułgaria.
Jakie zmiany powinny nastąpić w polskim prawie wyborczym?
Właściwsze wydaje mi się pozbawienie prawa wyborczego osób skazanych nie tyle za przestępstwo umyślne z oskarżenia publicznego, co za przestępstwo popełnione w wyniku motywacji zasługującej na potępienie. Nie każde bowiem przestępstwo umyślne, a nawet przestępstwo umyślne z oskarżenia publicznego, jest przestępstwem, które z góry możemy uznać za podstawę dyskwalifikowania kogoś z ubiegania się o możliwość działalności publicznej czy politycznej. Nie mógłby być wybrany na przykład ten, kto podejmował określone akcje w ramach działań określanych mianem obywatelskiego nieposłuszeństwa.
Kategoria motywacji zasługującej na potępienie jest jednak nieprecyzyjna. Kto miałby to oceniać?
Odpowiedź jest prosta. Komisja Wyborcza, która się składa z sędziów Trybunału Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego. Jest ona absolutnie przygotowana do tego, aby taką decyzję podejmować w trybie przewidzianym w prawie wyborczym. Oczywiście, można powiedzieć, że takie decyzje byłyby kontrowersyjne, ale nie widzę tu żadnej przeszkody. Z punktu widzenia kształtowania się pewnych opinii społecznych byłoby to nawet wskazane.
Kto miałby wystąpić z taką inicjatywą wymagającą niewątpliwie zmiany konstytucji?
Marszałek Marek Jurek wydaje mi się najbardziej uprawniony do tego, aby się zająć nie tylko kwestią wykluczania posłów, którzy są niegodni zasiadać w parlamencie, lecz także niedopuszczeniem do tego, aby byli oni wybierani. Wydaje się, że sytuacja, jaka powstała na przestrzeni kilku kadencji parlamentu, a zwłaszcza ostatniej, dojrzała do tego, aby podjąć zdecydowane kroki w tym zakresie.
|
|
|
|
|
|